Czego mogłeś nie wiedzieć o swoim układzie autonomicznym

Jest piękny, słoneczny dzień. Spokojnym krokiem przemierzasz sawannę, co chwilę zatrzymując się by w obiektywie aparatu uchwycić piękno afrykańskiej przyrody. Sędziwy baobab, niewielka palma, młoda antylopa w mig znajdują się w Twoim kadrze. Nagle w oddali dostrzegasz potężną postać z gęstą, mieniącą się w słońcu grzywą – tak, to lew – jesteś w niebezpieczeństwie. Źrenice oczu natychmiast się rozszerzają, Twoje serca bije coraz szybciej, jakby chciało wyskoczyć z klatki piersiowej. Kropelki potu zraszają Twoje czoło, a włosy na rękach nastroszyły się dając efekt „gęsiej skórki”. Rzucasz się do ucieczki, a Twoje mięśnie pracują tak wydajnie, jak nigdy wcześniej. I choć to był tylko sen, to niezwykle obrazowo przedstawia działanie części współczulnej układu autonomicznego.

Czym jest układ autonomiczny?

Jest to część układu nerwowego, która nadzoruje pracę narządów wewnętrznych takich jak serce, żołądek, oko, pęcherz moczowy, oskrzela itp. Już sama nazwa wskazuje, że jego działanie wykazuje autonomię, czyli nie podlega naszej woli – nie możemy więc świadomie nakłonić serca, by w tej chwili biło szybciej lub wolniej.

Jak zbudowany jest układ autonomiczny?

Składa się z dwóch części: współczulnej i przywspółczulnej. Każda z nich ma swój własny ośrodek, czyli centrum (zbiór komórek nerwowych), z którego wychodzą cienkie, długie „kabelki” (wypustki komórek nerwowych) biegnące do różnych narządów w naszym organizmie. Do serca, pęcherza moczowego czy jelita docierają więc dwa rodzaje „kabelków”, co oznacza, że każdy z nich unerwiony jest zarówno przez układ współczulny jak i przywspółczulny.

Jak działa układ autonomiczny?

Każdy z układów (współczulny i przywspółczulny) ma swoją własną funkcję. Układ współczulny ma za zadanie pobudzać organizm, natomiast przywspółczulny – hamować jego działanie. Jeżeli widzisz lwa, to ośrodek współczulny otrzymuje informację o potrzebie mobilizacji organizmu i dzięki „kabelkom” przekazuje ją do wszystkich narządów niemal jednocześnie, dlatego Twoje ciało reaguje tak szybko. W tym samym czasie układ przywspółczulny, którego głównym zadaniem jest „wyciszanie” organizmu nie otrzymuje żadnych sygnałów więc ich nie przesyła swoimi „kabelkami”. Takie działanie obu układów nazywamy antagonistycznym, czyli przeciwstawnym, odwrotnym.

„Walcz lub uciekaj!” czyli o układzie współczulnym

Kiedy uciekasz przed lwem czy walczysz z pytaniami na klasówce, organizm stara się ułatwić Ci to zadanie. Źrenice rozszerzają się, by móc dostrzegać więcej szczegółów. Serce bije szybciej i wzrasta ciśnienie, by krew sprawniej docierała do takich narządów jak mózg (w końcu musisz zdecydować gdzie uciekać albo jak rozwiązać zadanie) czy mięśnie kończyn górnych i dolnych (we krwi jest paliwo dla pracy mięśni). W układzie oddechowym mięśnie oskrzeli się rozkurczają, co powoduje rozszerzenie drogi dla powietrza – więcej dociera go do płuc. Zupełnie nie myślisz wtedy o jedzeniu – żołądek, jelita, ślinianki pracują wolniej. Na szczęście w czasie ucieczki przed lwem nie odczuwasz potrzeby oddawania moczu.

„Jedz i śpij” czyli o układzie przywspółczulnym

Znasz to uczucie, gdy po pożywnym dużym posiłku siadasz do nauki i nagle powieki stają się coraz cięższe, zaczynasz ziewać i najchętniej uciąłbyś sobie drzemkę? Oczywiście może być to wynik znudzenia książką, zadaniem czy innym materiałem, którego starałeś się nauczyć, ale reakcja Twojego organizmu nie jest przypadkowa. Po jedzeniu czy w czasie odpoczynku albo snu, pobudzeniu ulega układ przywspółczulny, wyciszeniu natomiast układ współczulny. Nie ma żadnego niebezpieczeństwa, więc praca serca zwalnia, obniża się ciśnienie krwi, źrenice się zwężają a mięśnie oskrzeli kurczą. Organizm chce się zregenerować, dostarczyć składników pokarmowych, więc przyspiesza trawienie – wydzielamy więcej śliny, żołądek produkuje dużo kwasu solnego, nasilają się skurcze jelit. Teraz jest również czas na oddawanie moczu – mięśnie pęcherza kurczą się, by wydalić mocz. Teraz spokojnie możesz się tłumaczyć, że poobiednia drzemka jest wynikiem działania układu przywspółczulnego a nie Twoim lenistwem.

Dodaj komentarz