Kiedy nasze kalendarze ścienne nieśmiało głosiły pozimowe przebudzenie i nadejście wiosny, zamiast ruszyć z radością do realizacji planów, zatrzymał nas mały wirus i powszechny lockdown. Nasz świat stanął na jakiś czas niemal w miejscu. I chociaż wielu ludzi prowadziło już wcześniej życie w rytmie slow, pandemia niejako wymusiła zwolnienie tempa na wszystkich. Ludzie pozamykani w domach, mając więcej czasu dla siebie, ze sobą i o sobie, doświadczali prostego, powolnego życia na własnej skórze. Dziś nasz świat wrócił już do jakiegoś rodzaju normy, a w zasadzie pojawia się po prostu nowa normalność, nowe zasady i wyzwania. Dla niektórych lockdown był okazją do wewnętrznego wglądu i dokonania pewnych zmian. Dla niektórych był tylko udręką i nie mogli się doczekać, aż ich życie znowu nabierze szaleńczego tempa. Tak czy inaczej, każdy wyciągnął z tego taką lekcję, na jaką był w tym czasie gotów. A ja głęboko wierzę, że wielu z nas z lockdownu wyszło z wnioskiem, że życie slow, w zgodzie z naturą, w swoim tempie, proste i bez nadmiaru, oraz w kontakcie ze sobą, jest tym, co pragną odzyskać oraz tym, co daje wewnętrzny spokój, niezbędny do tego, aby przetrwać takie wyzwania.
Czym jest slow life? W zasadzie, czy warto trzymać się jakiejś sztywnej definicji? Slow life funkcjonuje jako pojęcie zaraz obok slow food- oba te trendy pojawiły się w kontrze do rozpędzonego wielkomiejskiego życia, jedzenia na szybko i byle jak, życia trochę byle jak, byle dalej, szybciej, więcej, drożej, lepiej. Świat, w którym żyjemy jest naprawdę światem obfitości. Tak wiele jest na wyciągnięcie ręki, że można dostać zawrotów głowy. To jest świat ogromnych możliwości, nic, tylko czerpać. Nigdy w historii ludzkości, ani 500 ani 100 lat temu, świat nie był tak bogaty i taki na wyciągnięcie ręki. Jednocześnie, żyjemy obecnie w tak dużym informacyjnym hałasie, w tak zawrotnym tempie, że przebodźcowani biegamy jak chomiki w kołowrotku, goniąc latami własny ogon. Slow life wychodzi naprzeciw wszystkich zagonionym chomikom, które chcą ułożyć sobie pełne, satysfakcjonujące życie, na własnych zasadach i we własnym rytmie, oraz z poszanowaniem otaczającego świata.
Poniżej przeczytasz, co wg mnie oznacza życie slow. Jest to oczywiście moja subiektywna opinia. Potraktuj to jako inspirację, a nie zbiór sztywnych ram, których należy się trzymać chcąc żyć slow. A może są jakieś sposoby czy pomysły na slow życie, o których pomyślałeś, a tu ich nie ma? Jeśli tak, koniecznie się tym podziel.
1. Znajdowanie czasu na dbanie o siebie
Życie slow to przede wszystkim bycie uważnym i czułym na swoje własne potrzeby oraz dbanie o siebie. Dbać o siebie możemy w wielu wymiarach. Troszczymy się zatem o swoje samopoczucie i zdrowie, między innymi poprzez odpowiednią, zbilansowaną dietę i aktywność fizyczną. Żyjąc slow dokładnie wiesz, jak ważne jest to, aby zadbać o to, co jesz na co dzień. Jedzenie, które spożywamy, karmi nasze ciało i jest inwestycją w przyszłość, jeśli chodzi o zdrowie i samopoczucie. Samodzielne przygotowywanie posiłków, jedzenie z najbliższymi przy wspólnym stole- to codzienność slow. Czy trudno znaleźć na to czas? To jest po prostu kwestia organizacji. Na pewno warto zorganizować życie rodzinne, zakupy i czas na przygotowywanie posiłków, aby spędzić ze sobą czas jedząc coś pysznego i zdrowego, co stanowi w zasadzie inwestycję w przyszłość, w kontekście zdrowia. Dbanie o siebie to oczywiście również aktywność fizyczna, dopasowana do Ciebie, do Twoich możliwości i upodobań. Nie ma tu gotowych rozwiązań. Dla jednego idealne jest bieganie, dla kogoś innego długie spacery albo poranna joga. Do wyboru masz przeogromne spektrum rozmaitych aktywności fizycznych, wybierz coś dla siebie.Na pewno Twoja intuicja podpowiada Ci, że zbilansowana dieta i aktywność fizyczna pozytywnie wpłyną na Twoje życie. Dadzą Ci nie tylko lepsze samopoczucie i zdrowie fizyczne, ale także mentalne.
2. Szukanie równowagi (praca, rodzina, ja, pasje)
Ostatnio chwytliwym hasłem jest work life balance. Co raz więcej osób próbuje wydostać się z kołowrotka swoich obowiązków i pracy, bo zauważają, że będąc wiecznie zabiegani i zajęci w zasadzie nie mają czasu na jakiekolwiek przyjemności, hobby, relacje, odpoczynek czy rozwój. Slow life wychodzi naprzeciw wszystkim zabieganym, zapracowanym, przepracowanym i wskazuje im inny kierunek. Jeśli pracujesz bardzo dużo, po pracy i przed pracą stoisz w korkach, a pozostały czas twojego dnia zajmują obowiązki w domu- to twoje życie żyje się obok Ciebie. I tutaj zauważ, że nie chodzi o celebrację lenistwa. Nie chodzi o to, żeby pracować jak najmniej. Chodzi raczej o takie zorganizowanie swojej rzeczywistości, aby praca dawała ci satysfakcję i środki finansowe, które zaspokajają wszystkie twoje potrzeby, ale nie przeciążała Cię, i pozwalała Ci sensownie zarządzać sobą w czasie. Pamiętaj, że nasza rzeczywistość jest sprawiedliwa i doba każdego z nas ma 24 godziny. Jeśli czas przebiega Ci przez palce, a ty powtarzasz z uporem maniaka “zrobiłabym to, ale nie mam na to czasu”, to jest to dobry moment, aby zastanowić się, czy równowaga w twoim życiu pomiędzy pracą, rodziną, samym sobą, odpoczynkiem istnieje, czy jest zachwiana, a może w ogóle nie odczuwasz takiego balansu. Moim zdaniem w życiu slow szukanie równowagi jest bardzo ważne. I nie chodzi o to, aby mieć mnóstwo wolnego czasu spędzonego na bezproduktywnych aktywnościach. Chodzi raczej o takie zarządzanie sobą w czasie, które pozwala Ci żyć, tak jak chcesz, realizować się, spełniać, rozwijać i wydajnie odpoczywać. Jeśli jesteś przeciążona, przemęczona to zastanów się, jak zarządzasz sobą w czasie, jakie pożeracze czasu wpuściłaś do swojej codzienności, jak możesz wykorzystywać swój czas lepiej.
3. Minimalizm i świadoma konsumpcja
Minimalizm to dla mnie przede wszystkim świadoma konsumpcja. Czytając o minimalizmie przeczytasz o ograniczaniu się- nie lubię tego stwierdzenia, bo ma negatywny wydźwięk, ale w istocie chodzi o to, aby zrezygnować z nadmiaru. Jeśli twoja szafa pęka w szwach, często zdarza ci się robić nieprzemyślane zakupy, otaczasz się mnóstwem rzeczy, a wielu z nich nie używasz- warto zastanowić się, czy minimalizm nie pomoże ci nie tylko organizować się lepiej, oszczędzać pieniądze, ale także żyć bardziej świadomie, ekologicznie, bliżej natury i samego siebie. I nie popadłabym ze skrajności w skrajność. Nie zamawiaj kontenera na odpady, aby wyrzucić większość swoich rzeczy. Warto jednak kształtować w sobie postawę świadomego konsumenta- zanim coś kupisz, zastanów się czy jest ci to naprawdę potrzebne. Albo odwróć kolejność- kupuj po po prostu potrzebne ci rzeczy, i staraj się nie pozwalać sobie na to, aby kusiły cię wyjątkowe oferty i promocje. Rozejrzyj się wokół siebie- być może okaże się, że otaczasz się mnóstwem zbędnych przedmiotów, których warto się pozbyć. Może część z nich uda ci się sprzedać lub oddać komuś, kto je jeszcze wykorzysta. Kupuj rozważnie biorąc pod uwagę wpływ na środowisko, jaki mają twoje konsumenckie wybory. Tak naprawdę nie potrzeba nam wiele. A oczyszczenie przestrzeni, w której spędzamy na co dzień czas daje komfort, większą swobodę i wolność. Nie musisz być ascetą. Po prostu wybieraj i decyduj mądrze.
4. Troska o naturę
Łączy się to z poprzednim punktem, bo świadomy konsumpcjonizm to postawa o pozytywnym ekologicznym znaczeniu. W życiu slow ważną aktywnością jest spędzanie czasu w naturze. Spędzanie czasu w lesie czy parku pomaga nam się zrelaksować i uspokoić. Według wielu badań przebywanie w naturze pomaga walczyć ze stresem, a nawet depresją, a są nawet badania pokazujące mechanizm naszego ciała, które dzięki przebywaniu w lesie zapobiega nowotworom. Kiedy zyskujesz świadomość, jak kontakt z naturą jest dla nas cenny i ważny, zaczniesz więcej czasu spędzać w ulubionych miejscach i odczujesz na własnej skórze polepszenie samopoczucia i większą uważność w pewnym momencie potrzeba większego dbania o naturę pojawi się w Tobie naturalnie. Możesz to robić na wiele sposobów, na przykład oszczędzając wodę i energię, segregując odpady, unikając nadmiernej konsumpcji i zwracając uwagę na to, aby kupować jak najmniej produktów opakowanych w plastik. Torba wielorazowa na zakupy i woreczki na owoce i warzywa to dobry start. Może pójdziesz dalej, i jeśli wybierzesz się na spacer do lasu i znajdziesz w nim śmieci, zabierzesz je ze sobą i wyrzucisz we właściwy sposób. Gdyby każdy tak postępował nasze lasy byłyby czyste.
5. Pielęgnowanie relacji ze sobą
W pierwszym punkcie pisałam, że żyjąc slow dbasz o siebie pod kątem zdrowia- jesz świadomie i prowadzisz aktywność fizyczną. Sądzę, że ważną częścią slow life jest dbanie o swoje wnętrze. Wewnętrzny wgląd, pielęgnowanie relacji ze sobą samym, wewnętrzny rozwój i świadomość- wraz z dbałością o swoją fizyczną pozwolą ci holistycznie dbać o siebie, żyć pełnią i w harmonii ze sobą. Relacja ze sobą brzmi może tajemniczo, ale w zasadzie chodzi o dbałość o nasze wnętrze, kontakt ze swoim własnym wnętrzem. Zadbaj o porządek w głowie, pracuj nad przekonaniami i automatycznymi zachowaniami, nie pozwól sobie żyć przeszłością i szarpać się z emocjami. Praca ze sobą pozwala kreować życie na własnych zasadach, realizować swoje cele i podążać za marzeniami. Może to nie być możliwe, jeśli pozwolisz, aby nieprzerobione tematy trzymały cię w miejscu i nie dawały pójść do przodu, tam, gdzie faktycznie pragniesz. Wybiegając już do następnego punktu, zauważ, że tylko mając ze sobą pełną miłości, akceptacji i zrozumienia relację możesz budować tak samo wspaniałe relacje z innymi. Warto zacząć od siebie i na siebie postawić.
6. Pięlęgnowanie relacji z innymi
Żyjąc slow znajdujesz czas na bycie z innymi ludźmi- na kawę z przyjaciółką, spacer z koleżanką, wspólny posiłek z rodziną, zabawę z dziećmi, randkę z partnerem. Żyjąc slow masz balans między swoimi wszystkimi aktywnościami i dlatego znalezienie czasu na pielęgnowanie relacji z bliskimi osobami nie jest trudne. Zwróciłabym twoją uwagę na to, aby również w kontekście relacji z innymi, świadomie inwestować swój czas i emocje. Żyjąc slow wcale nie masz nadmiaru czasu. Nie warto poświęcać swojego czasu na pielęgnowanie niezdrowych relacji z toksycznymi osobami. Pamiętaj też, że nie bez powodu mówi się, że jesteś średnią pięciu najbliższych ci osób- przyjrzyj się temu, kim się otaczasz i zastanów się, czy to ci służy i czy dzięki tym relacjom rośniesz.
7. Przemyślane kierowanie swoim życiem zawodowym
Mówią, że kiedy znajdziesz pracę, która jest twoją pasją, nie będziesz pracować ani jednego dnia. Jest w tym dużo racji, ale szukałabym jeszcze głębiej. Praca dopasowana do nas, do naszych potrzeb i do naszych możliwości, do naszej osobowości i zgodna z naszymi talentami- znalezienie takiej ścieżki zawodowej to wyzwanie, ale zapewnia spokój i ułatwia osiągnięcie work- life balance. Moja praca to w istocie moja pasja i zauważyłam, że zagrożenie, które z tego wynika, to pracoholizm. Mogę pracować całymi dniami i żal mi momentów dla siebie, na odpoczynek, bo tyle jeszcze chciałabym zrobić. Nie tędy droga. Równowaga jest ważna i odpoczynek jest ważny, bo wypoczęci pracujemy lepiej i mamy lepsze efekty. To jasne, a jednak wielu z nas nie stosuje się do tego w praktyce. Jeśli chodzi o dopasowanie pracy do siebie- warto badać swoje talenty i tak kierować swoją zawodową ścieżką, żeby je wykorzystywać i eksplorować. To dam nam lepsze wyniki, niż robienie czegoś na siłę i wbrew sobie. To samo tyczy się naszej osobowości. Po latach pracy zrozumiałam, że moje dążenie do tego, abym mogła pracować sama wynikało po prostu z tego, że jestem bardzo wrażliwą na innych osobą, i praca w pokoju pełnym ludzi, których wibracje i nastawienie bardzo mi się udzielały, było dla mnie po prostu zbyt wyczerpujące. Warto zastanowić się, jakie masz talenty i jak możesz je wykorzystać, co cię energetycznie nakręca, a co wręcz przeciwnie. Może jesteś stworzona do pracy wśród ludzi, a może wolisz w skupieniu realizować projekty czy zadania? Możesz jesteś urodzonym strategiem, a może aktywistą i fantastycznie sprawdzisz się kierując zespołem i motywując współpracowników? Szukanie idealnej pracy to nie tylko pójście za pasją, ale świadome organizowanie sobie ścieżki zawodowej, zgodnej ze sobą.
8. Stawianie na jakość- spędzania czasu, warunków życia, relacji
Ilość a nie jakość – zgadzasz się z tym? Już tak mamy, że przyzwyczajamy się do słabych standardów, tak jak przyzwyczajamy się do prowizorycznych domowych napraw. Mija czas, a kiepskie rozwiązania stają się normalnością. Czy dbasz o jakość swoich warunków życia i relacji? I nie chodzi o to, że dwupokojowe mieszkanie w bloku to nisko standard i trzeba szybko wybudować dom z basenem. Zastanów się tylko, czy przypadkiem nie masz wokół siebie jakiegoś bałaganu, rozpraszacza czy po prostu czegoś, czego nie lubisz, nie cierpisz, ale pozostaje w twoim otoczeniu i codziennie rzuca Ci się w oczy? Może jakiś zepsuty sprzęt, z którego wiesz, że nie będziesz korzystasz. Może zabałaganiony kąt albo skrzypiące drzwi. Takie rzeczy czasem po prostu stają się tłem naszego życia i przestajemy je świadomie zauważać. Ale nasza podświadomość odbiera takie sygnały i trzyma nas w szachu, nie pozwala pójść do przodu. Niskie standardy dotyczą też relacji. Czy Twoje relacje są uporządkowane? Służą Ci? Warto się temu przyjrzeć, jak traktują nas inni i jak traktujemy siebie same, a także w jaki sposób spędzamy czas z innymi i czas ze sobą.
9. Rozwój
Inwestycja w siebie to najlepsza inwestycja na świecie. I możesz inwestować nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim swój czas. Żyjemy w świecie, gdzie informacja i wiedza są na wyciągnięcie ręki, warto czerpać i rozwijać się, czy to jeśli chodzi o aspekty zawodowe czy duchowe. Na pewno warto czerpać wiedzę w uporządkowany sposób. Zastanów się, jaki rozwój i co konkretnie pozwoli Ci żyć lepiej, organizować się lepiej, rozwijać zawodowo, poprawiać jakość swojego życia- co jest teraz dla Ciebie ważne i jaka dziedzina twojego życia potrzebuje twojej szczególnej troski i uwagi.
10. Uważność i celebracja
W życiu slow twój umysł i twoje serce działają w harmonii, a twoje życie to radość, a nie codzienna walka z rzeczywistością. Uporządkowane sfery życia, takie jak praca zawodowa, relacje, rodzina, rozwój wewnętrzny- dają poczucie pewności siebie i komfort stabilnego stąpania po ziemi. Zarządzanie swoimi emocjami i myślami pozwala przejąć kontrolę nad swoim życiem i celebrować przyjemne chwile, a także z większą uważnością przeżywać zwykłe, małe rzeczy składające się na nasz cały dzień. Zastanów się, czy zwracasz uwagę, na to co dzieje się wokół? Czy wyłapujesz po drodze do pracy jakieś piękne widoki albo po prostu uważnie obserwujesz otoczenie? Zatrzymywanie się z uważnością nad drobiazgami i wdzięczność za to, co nas otacza i spotyka- to życie slow, ale jednak pełnymi garściami i z uśmiechem w środku.