Uczestniczyłem niedawno w dyskusji z młodymi ludźmi. Wskazywałem na to, że trudno jest dziś wyróżnić się znajomością języka angielskiego. To jak, jakbyś chciał(a) się wyróżnić znajomością obsługi komputera czy posiadaniem prawa jazdy. Z drugiej strony, brak znajomości języka angielskiego jest już w wielu miejscach wyróżnieniem się in minus. Wtedy padło pytanie: No to jak się nauczyć języka angielskiego? Hm, odpowiedziałem… Dobre pytanie!
W dawnych (zamierzchłych) czasach, gdy telewizja była czarno-biała i oferowano w niej dwa programy, a rozmowę z Polski do USA zamawiało się w „biurze rozmów międzynarodowych” i czas oczekiwania wynosił „do 72 godzin”, zdarzyło mi się słyszeć taką rozmowę studentów na temat nauczania języków obcych: „Jesteś na 3-cim roku, po liceum, to ile lat uczyłeś się angielskiego?” „Dwa lata” – pada odpowiedź. „Jak to dwa?” „No, 4 lata w liceum MINUS dwa na studiach” – wyjaśnia student…
Dziś tak już nie jest. Na polskich uczelniach z rzadka tylko trafiają się osoby, które w ogóle nigdy nie uczyły się angielskiego. Ale czynna znajomość angielskiego nadal nie jest tak oczywista jak w Skandynawii czy krajach Beneluksu, gdzie od kilkudziesięciu lat wdraża się w praktyce podejście dwujęzyczne, w którym język angielski traktuje się tak, jak współczesne lingua franca, odpowiednik niegdysiejszej łaciny, znak cywilizacyjny, elementarne narzędzie komunikacji. Na uczelni i w szkołach nadal przecież są bardzo różne sytuacje: różni są uczniowie i ich motywacja oraz przygotowanie, różni są nauczyciele i ich motywacja oraz przygotowanie, różne są szkoły, różni są rodzice i różne jest wychowanie, jakie od nich otrzymujemy…
Czy każdy powinien znać angielski? To decyzja osobista. Bo mimo, że dziś prawie każdy absolwent wyższej uczelni musiał zetknąć się na jakimś etapie z nauką angielskiego i mieć z niej ocenę pozytywną, to przecież nie jest to równoznaczne ze znajomością języka na poziomie przyzwoitym (co to oznacza?). Warto tylko liczyć się z tym, że globalizacja świata postępuje, świat stoi przed Polakami otworem, odważnie sięgamy po różne możliwości, a zakręty życia sprawiają, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co i gdzie będziemy robić za 5 lat, 15 lat, 30 lat… Jak na razie więc, byłoby pewną lekkomyślnością rezygnować z tych trzech atrybutów: obsługa Office’a, prawo jazdy i co najmniej znajomość angielskiego. Donald Tusk też kiedyś nie przypuszczał zapewne, że przyjdzie mu szefować Radzie Europy…
Jak szybko nauczyć się angielskiego
Uwaga! Będzie kiepska wiadomość! Szybko nie da się nauczyć żadnego języka, a więc także i angielskiego. I kropka. I tyle. „Ale Tusk potrafił” – powiecie! „W kilka miesięcy doszedł do poziomu, który umożliwił mu na początku grudnia 2014 skuteczny debiut na Radzie Europy. Po kilkumiesięcznej zaledwie akcji pt. Polish your English” (gra słów, kto nie rozumie, niech sobie doczyta). Hola, hola! Owszem, można sobie POPRAWIĆ angielski, w ciągu kilku miesięcy. I to, poświęcając na to po kilka godzin każdego dnia. Ale nie nauczyć się od zera. „No a metody behawioralne? Zanurzenie się w języku? Łapanie w lot – jak dziecko?”. Życzę powodzenia! I skuteczności w przygotowaniu się do egzaminów metodą „włóż podręcznik pod poduszkę i śpij spokojnie – a na egzaminie pójdzie ci dobrze!”. Wierzysz w to? No to „good luck!”.
Dlaczego jestem taki krytyczny? Dzieci przecież uczą się (swojego) języka bez żadnego podręcznika i popatrz, jak ładnie potem mówią! Ale czy ty masz umysł dziecka? I czy masz 10 lat czasu, zanim dziecko zaczyna mówić na poziomie dorosłego? I czy zamierzasz chodzić do szkół w tym języku? Z drugiej strony, może masz zamiar nauczyć się języka tylko po to, aby na wakacjach w Egipcie umieć dać napiwek kelnerowi lub poprosić w kiosku o papierosy w słowach: one Marlboro, please? Jeśli jednak masz aspiracje do normalnego działania i rozmawiania w języku obcym, może używania go w pracy, rozumienia innych osób, to nie karm się złudzeniami, tylko zrozum wielkość przedsięwzięcia i… podejmij decyzję.
Co to znaczy: nauczyć się angielskiego?
Powiedzmy sobie bez ogródek. Znać przyzwoicie język angielski, to być w stanie na poziomie dobrym funkcjonować w czterech podstawowych jego aspektach: czytania, pisania, słuchania i mówienia (fachowcy by to nazwali żargonowo: cztery skill’e, czyli umiejętności). Nadal oczywiście nie jest to precyzyjny opis – abstrahujemy to od poziomu zaawansowania językowego, ale na nasze potrzeby to wystarczy.
Ile potrzeba czasu aby nauczyć się języka w takim stopniu? To oczywiście zależy od wielu czynników: zdolności ucznia, intensywności nauki, poziomu startowego, umiejętności nauczyciela itd. ALE coś można powiedzieć. Otóż, jeśli znasz „trochę” angielski (co to znaczy?), to do zdania egzaminu FCE (First Certificate od English) na ocenę dobrą, średnio zdolnej osobie potrzeba 2 lata nauki w szkole językowej, z intensywnością 2 razy w
tygodniu po 1,5 godziny + drugie tyle pracy własnej w domu. Czyli, szybko uruchamiasz kalkulator: czystej nauki „w szkole” będzie 3 godziny zegarowe (4 godziny lekcyjne) w tygodniu, przez 9 miesięcy w roku, to ok. 100-120 godzin zegarowych (ok. 120-150 godzin lekcyjnych) w roku + drugiej tyle pracy w domu. I to przez 2 lata. O ile masz już przyzwoity poziom startowy. Coś umiesz. Jeśli nie, to myśl raczej o 3 latach. Plus czas na dojazdy na zajęcia. Plus koszty nauki… i podręczniki… Sporo, co? Z drugiej strony zastanów się, ile lat uczysz się już, w ogóle? Ile to było setek i tysięcy godzin szkolnych? Mniej czy bardziej sensownie spędzonych. Mniej czy bardziej użytecznych w przyszłości. Plus, ileś jeszcze w domu.
A pieniądze? Typowo powinieneś się liczyć z kosztem nauki rzędu 1000 zł na semestr, przez 2 lata, plus kilkaset złotych za egzamin. Więc razem około 4-5 tys złotych. Też niemało. Ale gra idzie o coś ważnego! Na wiele lat (choć potem pozostanie ci wysiłek utrzymania języka).
Konkretny plan działania
Poniżej podano przykładowy plan działania. Ktoś powie, że są też inne. Zgoda, zawsze TO COŚ można zrobić inaczej. Podany poniżej plan ma tę cechę, że jest realny, sprawdzony w praktyce i nie daje ci złudzeń, że „życie jest piękne, a angielski wejdzie ci do głowy w nocy, z podręcznika przez poduszkę”.
Podejmij decyzję
Zastanów się, czy faktycznie chcesz się nauczyć (douczyć) porządnie angielskiego.
Czy ta skala nauki wchodzi w ogóle w grę? Czy masz dość motywacji i systematyczności? Czy masz potrzebną sumę pieniędzy? Jeśli nie, to czy możesz pracować, aby zarobić te pieniądze? Czy tę pracę pogodzisz z nauką języka i swoimi innymi obowiązkami?
Znajdź szkołę w twojej okolicy
Najlepiej by była to szkoła, w której angielski będzie głównym albo jednym z głównych języków oferowanych – dzięki temu grup będzie więcej, a poziom uczestników w grupie bardziej jednolity. Typowo, lepsze są szkoły z większą tradycją. Sprawdź opinie o nich. Nie kieruj się tylko ceną. Jakość musi kosztować (you get what you pay for). Cenę zajęć przeliczaj w proporcji do pojedynczej godziny.
Wybierz odpowiednią grupę
Najlepiej aby była to grupa ucząca się do egzaminu. Nawet jeśli ty sam nie jesteś jeszcze gotowy do podejścia do egzaminu, jeśli grupa ma takich charakter to podejście uczących się będzie inne, bardziej poważne, a i w szkole językowej zapewne przydzielą tam lepszych nauczycieli, bo wyniki nauczania w tej grupie będą obiektywnie weryfikowane poprzez wyniki egzaminu, a te prowadzone są przez niezależne zewnętrzne instytucje (np. British Council). Spodziewaj się, że zanim przydzielą cię do konkretnej grupy, napiszesz test wstępny (tzw. placement test), po którym ocenią twój obecny poziom i zadbają o to, aby poziom w grupie był możliwie jednolity. To dla twojego dobra, w zbyt dobrej grupie szybko się zniechęcisz. Zbyt łatwa grupa będzie na ciebie działać demoralizująco.
Ucz się systematycznie
Systematyczność to podstawa nauki. Oraz świadomość, że nikt cię języka nie nauczy na lekcji. Musisz oprócz uczęszczania na zajęcia uczyć się też w domu. Lepiej codziennie po 20 minut niż rzadko a dłużej. Tej domowej nauki nie zastąpi ci nic innego. Niestety.
Zdaj egzamin
W razie wątpliwości wybieraj egzaminy typowe i znane. One będą coś znaczyć w twoim CV przez całe życie. Ponadto, te bardziej znane równomiernie sprawdzają wszystkie umiejętności (czytanie, pisanie, mówienie i rozumienie). A o to ci chodzi. Bo to oznacza porządną znajomość języka.
Po egzaminie podtrzymuj kontakt z językiem
Gdy już zdasz egzamin i odetchniesz, dotrze do ciebie jak szybko „nieużywany język obcy wylatuje z głowy”. To nie jest tak, niestety, jak z jazdą na rowerze – choćbyś nie jeździł 20 lat, to wsiadasz… i jedziesz. Tu tak nie jest. Ale to temat sam w sobie, na kiedy indziej.
A może jednak da się łatwiej?
Niektórzy powiedzą, że przecież mamy czasy elektroniki, internetu i multimediów. Sklepy pełne są programów do nauki języków. Istnieją zdalne platformy nauczania, po co ruszać się z domu? Albo, może oglądać filmy w wersji oryginalnej, byle dużo? Albo, po prostu, pojechać do Anglii do pracy na lato? A jeśli masz pieniądze, to może na 2-tygodniowy kurs do Londynu?
W tej kwestii nie licz u mnie na poparcie. Miałem kontakt z tymi sposobami, w różnych wersjach językowych. To są świetne narzędzia dodatkowe. D-o-d-a-t-k-o-w-e ! U-z-u-p-e-ł-n-i-a-j-ą-c-e ! Żaden z tych sposobów nie pozwoli ci na porządne nauczenie się języka. Nie wierzysz? No to próbuj i decyduj. Twój wybór – a potem idź na obiektywny, zewnętrzny egzamin (można przyjść „z ulicy”, ale egzamin jest płatny). I daj znać, jak ci poszło.
Globalizacja i wejście Polski do grona 20-tu najbogatszych krajów świata sprawiły, że znajomość angielskiego (obok znajomości komputera i posiadania prawa jazdy) to elementarne umiejętności, którymi nie wyróżnisz się spośród rówieśników, ale których brak naznaczy cię in minus.
Aby nie czuć się gorszym, myśl o porządnej znajomości, w mowie, piśmie, czytaniu i rozumieniu – czyli tak jak mówi dziś każda osoba w Skandynawii czy Holandii.
Można się nauczyć porządnie języka w każdym wieku, ale jest to spore przedsięwzięcie, trwające 2-3 lata i wymagające systematyczności i determinacji, a także pewnych pieniędzy.
Platformy zdalnego nauczania, programy komputerowe do nauki, audiobooki, uczenie się z samouczka i płyt, filmy w oryginale, uczenie się przez sen i przez osłuchanie z językiem – to wszystko są fajne sposoby dodatkowe, ale aby nauczyć się porządnie typowa osoba potrzebuje: dobrego nauczyciela, sporo pracy w domu, systematyczności i 2-3 lat nauki.