Mimo że nauczanie w całości przeniosło się już do internetu, konkursy, które do tej pory odbywały się stacjonarnie, nie zostały odwołane. Jednak w przeciwieństwie do poprzedniego roku szkolnego, są teraz dużo lepiej zaplanowane i pojawiały się nowe zabezpieczenia. Ale czy na pewno są wystarczające, aby uniemożliwić uczniom korzystanie z “pomocy naukowych” podczas pisania olimpiady?
Olimpiady w poprzednim roku szkolnym
Głośno zrobiło się pod koniec zeszłego roku, gdy niemożliwie wręcz ogromna liczba uczniów osiągnęła maksymalną ilość punktów w konkursie “Kangur Matematyczny”, zwłaszcza wśród najmłodszych uczestników. Blisko 32 tysiące użytkowników osiągnęło taki wynik, podczas kiedy co roku było to około ośmiu osób. To nie dość, że wzbudziło niemało kontrowersji, to zmusiło organizatorów do poszukania nowych rozwiązań na nowe problemy. Pojawiło się kilka ciekawych rozwiązań, ale żadne z nich nie są nie do obejścia i wcale nie sprawiają, że oszustwa stają się całkowicie niemożliwe.
Limit czasu na odpowiedź
Niektóre platformy pozwalają swoim użytkownikom stworzenie testu, w którym czas udzielenia odpowiedzi na dane pytanie jest mocno ograniczony. Dodatkowo osoba rozwiązująca go nie może powrócić do pytań, na które odpowiedzi już udzieliła. Dzięki temu możemy ustalić na tyle niski czas, że uczeń lub uczestnik nie będzie w stanie oderwać się od testu. Ma to swoje mocne, ale również słabe strony. Może to być duży problem przy dłuższych zadaniach lub bardziej skomplikowanych zagadnieniach. Praktyka już teraz pokazuje, że uczniowie, którzy chcą, bez problemu obejdą to zabezpieczenie, a osoby słabsze w danym temacie będą się męczyć jeszcze bardziej.
Wychwytywanie przełączania okna
Kolejnym, dość nowym rozwiązaniem są aplikacji do tworzenia testów online, jest informowanie, kiedy osoba rozwiązująca test przełącza się między oknami w przeglądarce lub gdy minimalizuje dane okno. W ten sposób można ocenić, czy ktoś korzysta z komputera w celu sprawdzenia czegoś, czego zwyczajnie nie wiemy. To jednak też jest całkiem proste do obejścia. Wystarczy, że mamy dodatkowe urządzenie przy sobie, takie jak telefon czy laptop. Jeśli jest to test z konkretnej wiedzy, uczeń może otworzyć sobie przed sobą notatki czy inne materiały z lekcji. Może się wśród nich sprawnie poruszać, zwłaszcza jeśli mamy przygotowane zakładki w odpowiednich miejscach.
Jak to wygląda w praktyce?
Tak, jak zauważyłam już wyżej, nie ma rozwiązanie, którego młode osoby nie dałyby rady obejść. Ograniczenia czasowe nie są wyzwaniem dla osób, które szybko piszą. Może sprawiać jednak problem osobom, które wolniej czytają albo muszą pytanie przeczytać kilka razy, żeby w ogóle rozumieć jego sens. Dodatkowo wiele testów można pisać razem z kimś siedzącym obok, na przykład z rodzicem czy ze starszym rodzeństwem. Tego nie da się na razie w żaden sposób zniwelować, bo wielu uczniów zwyczajnie nie ma kamerki lub pisze test z kamerką wyłączoną. A nawet jeśli miałoby się to zmienić, to stanięcie za kamerką nie jest wcale żadnym problemem.