Jak wyglądają relacje ludzi z przedmiotami?

Jak wyglądają relacje ludzi z przedmiotami?

Czy przedmioty żyją? Jakie jest ich pochodzenie? Czy posiadają niezależność? Czy istnieją poza relacjami z ludźmi? Czy są nierealne? Czy możemy to sobie wyobrazić?

Podążając za siłą wyobraźni, z łatwością moglibyśmy założyć, że przedmioty są niezależne. Przypomnijmy sobie czas, kiedy byliśmy dziećmi i kiedy poprzez nadawanie kolejnych imion jednemu przedmiotowi zmienialiśmy jego znaczenie i rolę. To był nasz dominujący świat, w którym z jednej strony przedmioty w naszym wyobrażeniu żyły własnym życiem, ale jednocześnie z łatwością przeistaczały się z jednej postaci w drugą. Inaczej jest w przypadku jednego z podejść dorosłych, które nazwę przedmiotofilią. Chodzi o pociąg seksualny ludzi do przedmiotów, pojawienie się pobudzenia w obecność danego obiektu – gadżetu. W tym przypadku, przedmiot również widziany jest przez człowieka jako niezależny obiekt, z którym wiąże go silna relacja. Nie pojawia się tutaj jednak, tak jak jest to w przypadku zabaw dziecięcych – zmienność ról. Przedmiot jest danym przedmiotem, a ludzkie fantazje odbywają się na poziomie relacji intymnych z danym gadżetem a nie na poziomie zmiany jego tożsamości. Zarówno dzięcięce zabawy jak i przedmiotofilia są zakorzenione w relacji między przedmiotem i człowiekiem. Zatem, mimo przekonania danego człowieka o ich niezależności, są one zależne od jego pragnień i wyobrażeń. Istnieją w relacji z nim.

Czy możemy zatem w ogóle mówić o niezależności przedmiotu? Istnieją teorie podważające status przedmiotu jako rzeczy materialnej. Mówią o nierealności przedmiotu, i jego pochodzeniu z czegoś głębszego, innego od jakości i funkcjonalności dostępnej człowiekowi. Graham Harman, twórca filozofii zorientowanej na przedmiot uważa, że przedmioty są zbyt powierzchowne, aby były prawdą. Indywidualne jest tylko przejściową konsolidacją nieokiełznanych energii, które zdążą przemieścić się gdzieś indziej, przed tym jak skierujemy na nie swoją uwagę. Według niego nie jest istotny indywidualny obiekt, ale proces indywidualizacji. Stwarzanie a nie bycie.

I tak jak dyskusyjne jest dla mnie ludzkie poszukiwanie czegoś głębszego w istocie przedmiotu, odmiennego od jego jakości, akcji jaką wykonuje, efektu jaki wytwarza, tak proces indywidualizacji przedmiotu uważam za inspirujący.

Tak, nie potrafię oddzielić istoty przedmiotu od tego jak o nim myślę. Nawet jeśli uważam go za niezależny byt, to ta opinia wynika z mojego myślenia.

Interesuje mnie zderzenie się z moją ludzką niemożliwością pozostawienia przedmiotu samego sobie i jednoczesną chęcią uczynienia tego. Chcę skonfronotwać się z moją ciekawością przedmiotów jako z jednej strony obiektów, z którymi my-ludzie potrzebujemy być w relacjach i mówić o nich, a z drugiej strony istot niezależnych posiadających swą charakterystyczną naturę, jakości i funkcje i posiadających ich znacznie więcej niż możemy sobie w pierwszym momencie wyobrazić. Nie wiem jakie jest dokładne pochodzenie przedmiotów, ile jest możliwości w przedmiotach. Niektóre z informacji ich dotyczących pewnie nigdy nie będą dla mnie dostępne.

I właśnie w tej ludzkiej niewiedzy zawiera się swoista nierealność przedmiotów.